'Co nas nie zabije' - 4cz. Millennium - Recenzja! #259.

Dzisiaj w końcu zaczynam recenzje książek - Kiedyś prowadziłam tą 'serie' co czwartek. Teraz nie wiem jeszcze w jaki dzień recenzje będą się pojawiać, ale na pewno raz w tygodniu będą. Mam bardzo dużo książek, które czekają aż je zrecenzuje, a cały czas czytam następne i dokładam, ale przynajmniej nie będzie postoju z braku recenzji. Dziękuje wszystkim za ostatnie komentarze, a raczej dziękujemy ;) Dzisiaj recenzja książki 'Co nas nie zabije' David'a Legercrantz'a. Jest to czwarta część trylogii 'Millennium'. Pierwsze trzy książki zostały napisane przez Stieg'a Larssona - Książki dały mu wielką sławę. Niestety zmarł w 2004 roku przed ukazaniem pierwszej części i nie doczekał się sukcesu. Dodam tylko, że były rewelacyjne, byłam i jestem nimi zachwycona. Recenzje 3 pierwszych książek przeczytacie TUTAJ.

Opis książki: 'Mikael Blomkovist przechodzi kryzys i rozmyśla nad porzuceniem zawodu Dziennikarza śledczego. Salander podejmuje duże ryzyko i bierze udział w zorganizowanym ataku hakerów. Ich droga krzyżuje się, kiedy profesor Balder, ekspert w dziedzinie badań nad sztuczną inteligencją, prosi Mikaela o pomoc. Profesor posiada szokujące informacje na temat działalności amerykańskich służb specjalnych. Mikael zaczyna pracę nad sensacyjnym artykułem, który może uratować jego karierę. Syn Balder'a ma autyzm, a ojciec zamierza właśnie teraz się nim zaopiekować.'

Moja opinia: Myślałam, że książka będzie bardzo zła, ponieważ to nie Larsson jest autorem. Wiadomo, że ciężko napisać dalszy ciąg historii 'po kimś', ale moim zdaniem David Lagercrantz sobie mimo wszystko z tym poradził. Zacznę może od tego, że książka jest napisana dobrze, czyta się ją sympatycznie (Z poprzednimi częściami było tak samo) i szybko, jest wciągająca, można wyczuć w niej Larssona! Jednak czy pisarz poradził sobie ze wszystkim? I tu pojawia się problem, niestety nie. Postacie: Tutaj widzimy całkiem inną Salander - już nie taką tajemniczą, nie skrytą, wcześniej była bardzo antyspołeczna. I to bardzo zwróciło moją uwagę. Nie podobało mi się również w tej części pokazana postać detektywa Bublanskiego. Fabuła: Według mnie jest bardzo dobrze, dobry klimat, akcja ale! nie jest już tak mroczna jak wcześniej, ale czy to najważniejsze? Chyba nie. Również zdarzały mi się sytuacje, kiedy miałam w myślach: 'Przecież przed chwilą to czytałam i to w tej książce' - Dwa razy opisy tej samej osoby, te same słowa. Mimo kilku wad książka przypadła mi do gustu, ale wiadomo to nie to samo. To nie jest już ta trylogia, którą kiedyś czytałam, która mnie zachwyciła i bardzo polubiłam. Wydaje mi się, że mimo wszystko sukces książki był pewny. Nie mogło być inaczej. No więc.. Książka mi się podoba, ale nie można spodziewać się po niej nie wiadomo czego, że będzie lepsza od poprzednich części, to na pewno nie, jednak według mnie pisarz sobie poradził i nie ma katastrofy, chociaż opinie są podzielone. Mimo wszystko polecam i zachęcam do przeczytania i wyrażenia swojej opinii.  
Czytaliście? Zamierzacie? Jak się wam podoba?! 

INSTAGRAM!